Wiara i nauka

Tylu ludzi jest przekonanych, że wiara i nauka stoją po dwóch stronach barykady... że są przeciwieństwem. Tylko czasem zdarzy się ktoś, kto spróbuje je ze sobą pogodzić. Pokazać, że współistnieją.

Dla mnie nie są przeciwieństwem. Od bardzo bardzo dawna... One się nawzajem uzupełniają. 

Co popycha prawdziwego naukowca do ciągłych poszukiwań?

To przecież wiara... wiara w to, że prawda nie znajduje się na końcu świata. Że jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki. Że wystarczy po nią sięgnąć. Jedyne co trzeba - to wiedzieć w jakim kierunku. To nie rzeczowe argumenty, nie fakty ale właśnie wiara. I choć poszukują przesłanek, logicznych ciągów uzasadnień które mogliby podać światu jako powody - to właśnie ta nieuzasadniona wiara jest tą energią która ich napędza.

Nie wszystko jest dla nas poznawalne. Jedne rzeczy poznają dopiero ci, którzy przyjdą po nas. Inne na zawsze pozostaną poza zasięgiem człowieka. Taka jest natura wszechświata. Ale nawet dojście do granic poznania nie powinno nas martwić. Bez względu na to, jak to brzmi, wiara rozpościera się daleko poza granice nauki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz